Nauczyłem się wszystkich znaków
Ponownie rysując linię
I aż do pewności
Jak nowej drogi
Przechodzonej pieszo dookoła
Zapraszającej do ciszy
Czas zrobił swoje dzieło
Fatamorgany, żmije
Mogły kusić ich szansę
W najmniejszym posunięciu
Czuć się obcym
Podczas gdy wszystko się zaczyna
Nauczyłem się wszystkich znaków
Ponownie rysując linii
Śledząc swoje wpływy
Jak nowej drogi
Usianej zakrętami
Otwartej na nieostrożność
Czas zrobił swoje dzieło
Groźby i ośmiornice
Miały ich nagrodę
W najmniejszym posunięciu
Zatroskane wspomnienie
Wraca w cierpieniu
Ale opuściłem głowę
Zapominając porażki
Odkrywając cierpliwość
Wystarczy zamilknąć
I stać się przeciwnym
Temu wszystkiemu, co obraża
Temu wszystkiemu, co mnie obraża…
Nauczyłem się wszystkich znaków
Ponownie rysując linię
Według wyglądu
Jak nowej drogi
Gdzie ślepy i głuchy
Proszą o posłuszeństwo
Czas zrobił swoje dzieło
Zanurkowałem w jego rzece
I trzymanym dystansie
W najmniejszym posunięciu
Wygrane wspomnienie
Po oddaniu zaufania
I podniosłem głowę
Dziękując porażkom
Odkrywając cierpliwość
Wystarczy zamilknąć
I stać się przeciwnym
Temu wszystkiemu, co obraża
Temu wszystkiemu, co mnie obraża…
Nauczyłem się wszystkich znaków
Ponownie rysując linię
Azż do wyzwolenia
W czasie przygody
Lubiłem skreślenia
Znam ich wagę
Ile ich się przyda
Jedno czy dwa lub lepiej tysiąc
Żeby cię poznać
Czuć się wreszcie gotowym
Witającym i lekkim
Wypróbowując wszystkie moje zmysły
Na brzegu na kolanach
Zamknąłem znów książkę
Lat kiedy błądziłem
W momencie, gdy twoja dłoń
Powiedziałaś mi, przypominam to sobie
"Ciąg dalszy i koniec”
wtorek, 29 czerwca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz