Nie potrzebujesz imienia
Żebyś się uśmiechał, mówił cicho
Nie potrzebujesz księżyca
Żeby zasnąć
Nie potrzeba wiedzieć
Jeśli to prawda, żeby w to wierzyć
Dziecko w mych ramionach
Bez znaczenia czy istnieje czy nie
Nie potrzebujesz pory
By cię okryć, opiekować się tobą
Nie potrzeba słońca
By ci je oferować
Nie potrzeba wiedzieć
Jeśli to prawda, żeby w to wierzyć
Dziecko w mych ramionach
Bez znaczenia czy istnieje czy nie
Nawet
Jeśli nikt tego nie widzi
On oddycha obok mnie
Czuję jego plecy pod palcami
Nie potrzeba znać
Jeśli to prawda, żeby w to wierzyć
Dziecko w mych ramionach
Bez znaczenia czy istnieje czy nie
Wystarczy chcieć
Jestem ojcem w jeden wieczór
Moje dziecko w mych ramionach,
Które w tym momencie istnieje dla mnie
On istnieje dla mnie
On istnieje dla mnie
On istnieje dla mnie
Nie potrzebujesz imienia
Żebyś się uśmiechał
Zaśnij…
wtorek, 29 czerwca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz